No i sie rozpadło


Autor: samasobiepozytywnie
Tagi: małżeństwo   rozstanie   rozwód  
27 kwietnia 2016, 11:29

Tak bardzo się boję (powiedziało Serce do Miłości)

Nie masz czego, zobaczysz będzie wspaniale (wtrąciło się Szczęście)

Ale czasami będzie bolało (szepnęło Rozstanie)

Przecież tamto Serce ma kogoś innego, a Ty nie pasujesz do niego (szyderczo zaśmiała się Zazdrość)

Razem pokonacie wszystkie przeszkody (podszepnęła Nadzieja)

Serce uważnie wysłuchało wszystkich opinii... i zauważyło, że jedynie Rozum milczał

A ty Rozumie, co sądzisz?

Wiesz przecież, że moja opinia będzie przeciwieństwem Twojego wyboru (odparł zadumany Rozum)

Autor Nieznany


No i się rozpadło...

Obie strony niby chciały naprawić ale jakby tak trzeba było troche powalczyć to już nie do końca. 

Po co naprawiać stare skoro można mieć nowe, lepsze, bardziej lśniące, bez bagażu, bez pretensji. 

Zapędziliśmy się w kozi róg a teraz każde z nas jest tak bardzo zranione, że nie jest w stanie powalczyć. 

Mąż zaproponował całkowite rozstanie a ja się zgodziłam.

Nie to ja zapronowałam całkowite rozstanie a mąż się zgodził. 

Nie wiem. 

Chyba już nie dojdziemy do tego z czyjej winy co kiedy gdzie jak i dlaczego. Nigdy się nie dowiemy co lepsze zostać czy odejść. Teraz zobaczymy tylko konsekwencje jednej z tych decyzji - odejść. 

Teraz smutek po rozstaniu nie jest w modzie - trzeba by pójść do fryzjera, przefarbować się, schudnąć, wymienić szafe i pokazać całemu światu a szczególnie Temu Drugiemu jaka to jestem silna i zaradna bez Niego. 

A ja nie chcę. Teraz jest czas na emocje - te skrajnie złe i te skrajnie smutne. A może kiedyś przyjdzie czas zrozumienia albo chociaż pogodzenia się z tą sytuacją. Ale jeszcze nie dziś, nie za tydzień, na pewno nie za miesiąc. 

A co jak nie uda się z tym pogodzić i za kilka lat? Co wtedy?

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz